Gdy ilość melaniny w skórze się zmniejsza – pojawiają się objawy bielactwa. Wówczas skóra pokrywa się wyraźnie widocznymi odbarwieniami, przypominającymi łaty bądź cętki. Schorzenie to występuje u 0,5-2% ludzi na całym świecie. Człowiek dotknięty bielactwem zmaga się z kompleksami, lękiem przed odrzuceniem, a nawet depresją. Mimo że żadna z metod terapeutycznych nie daje gwarancji zatrzymania bielactwa skóry, warto wypróbować dostępne i zalecane przez specjalistę formy leczenia, aby uniknąć groźnych psychologicznych następstw choroby.

Czym jest bielactwo?

Za kolor skóry, włosów i tęczówek odpowiada melanina produkowana przez melanosomy w melanocytach. Pigment występuje w organizmie człowieka w dwóch postaciach: czarno-brązowej eumelaniny i żółto-czerwonej feomelaniny. W zależności od przewagi stężenia któregoś z pigmentów oraz liczebności i aktywności melanosomów w melanocytach – inny jest kolor skóry, włosów i tęczówek. 

Bielactwo może mieć postać wrodzoną (albinizm) albo nabytą. W pierwszym przypadku jest konsekwencją genetycznie uwarunkowanego niedobór enzymu tyrozynazy, która uczestniczy w melanogenezie, czyli produkcji melaniny. W przypadku bielactwa nabytego dochodzi do obumierania melanocytów (w prawidłowo funkcjonującej skórze ich liczba nie zmienia się). Konsekwencją tego są zmiany pigmentacyjne, które mają postać wyraźnych odbarwień. Natomiast przy albinizmie, który jest wrodzoną postacią choroby, liczba melanocytów nie zmienia się, ale nie produkują one melaniny.

Pierwsze zmiany w 50% przypadków pojawiają się mniej więcej w 20. roku życia. W 25% przypadków mogą jednak zostać zauważone już u dzieci poniżej 10. roku życia [1]. Nie ma przy tym znaczenia płeć czy pochodzenie rasowe [1].

Choć bielactwo nie jest chorobą, która zagraża życiu, to negatywnie wpływa na kondycję psychiczną osób nim dotkniętych. Pojawienie się odbarwień, zwłaszcza na twarzy, rodzi kompleksy i zniechęca do kontaktów społecznych w obawie przed odrzuceniem. Nic więc dziwnego, że nawet 55% osób z bielactwem zmaga się z depresją [1].

Jakie są przyczyny bielactwa?

Wciąż nie do końca znane są przyczyny obumierania melanocytów i rozwoju bielactwa nabytego. Wedle jednej z teorii choroba jest uwarunkowana zaburzeniami immunologicznymi. Organizm zwraca się sam przeciwko sobie i zaczyna niszczyć melanocyty. W próbce krwi występują wówczas przeciwciała skierowane przeciwko białkom melanocytów. Teoria ta może być prawdziwa, tym bardziej że bielactwo współwystępuje często z innymi schorzeniami autoimmunologicznymi takimi jak choroby tarczycy (choroba Hashimoto), cukrzyca typu 1, łuszczyca czy choroby zapalne jelit.

Inni badacze twierdzą, że melanocyty uszkadzane są przez związki chemiczne (cytotoksyczne neuromediatory) uwalniane przez zakończenia nerwowe zlokalizowane w skórze. W istocie w badaniu moczu u osób chorych występuje podwyższone stężenie katecholamin (grupa neuroprzekaźników) oraz kwasu wanilinowego i kwasu wanilinomigdałowego (neurometabolitów).

Możliwy jest wpływ wolnych rodników na inicjację bielactwa. Zaburzają one usuwanie metabolitów (dihydroksyindolu i lewodopy). W efekcie tego kumuluje się w organizmie nadtlenek wodoru zaburzający sprawną antyoksydację, co doprowadza do powolnego uszkadzania melanocytów.

Aż wreszcie bielactwo może wynikać z wrodzonego zaburzenia wzrostu melanocytów i ich szybszego obumierania. Gdy przestaną działać, niemożliwa jest w nich synteza melaniny, czego efektem są odbarwienia skóry.

30% osób z bielactwem ma wyraźne genetyczne podłoże zmian skórnych. Wówczas podobne odbarwienia widoczne są u jednego z rodziców oraz rodzeństwa.

Jak zatrzymać bielactwo?

Aby lekarz miał pewność, że odbarwienia skóry są powiązane z bielactwem, może zlecić wykonanie biopsji. Wówczas w badaniu histopatologicznym wyraźnie widać m.in. utratę melanocytów w tkance. Pozwoli to wykluczyć inne możliwe podłoże zmian pigmentacyjnych, np. osutkę w przebiegu kiły, odbarwienia pozapalne czy łupież pstry.

Leczenie bielactwa to dla lekarzy nie lada wyzwanie. Nie ma niestety wciąż metod, które zawsze i u każdego pozwoliłby skutecznie zahamować postępy choroby. Pomocna, zwłaszcza przy niewielkich i wczesnych zmianach, może okazać się jednak:

  • terapia miejscowa – zastosowanie glikokortykosteroidów, leków immunosupresyjnych i przeciwzapalnych (takrolimus i pimekrolimus), inhibitorów kinazy janusowej JAK czy analogów witaminy D (w połączeniu z fototerapią);
  • fototerapia – promieniowanie UV poprawia rozwój melanocytów, ich migrację z obrzeży odbarwień i zapobiega obumieraniu;
  • laseroterapia – zastosowanie lasera ekscimerowego, emitującego fale UVB, stymuluje melanocyty;
  • chirurgiczny przeszczep naskórkowy.

W przypadku pacjentów, u których odbarwienia zajmują więcej niż 50% powierzchni ciała, lekarz może zalecić wykonanie depigmentacji skóry. W terapii wykorzystywany jest preparat odbarwiający. Dla uzyskania satysfakcjonujących efektów powinien być stosowany dwa razy dziennie przez okres od 3 do nawet 12 miesięcy. Nie jest to jednak metoda, którą można zastosować do leczenia bielactwa u dzieci. Przy takiej terapii zwiększa się niestety ryzyko wystąpienia poparzeń słonecznych. W związku z tym konieczne jest regularne stosowanie kosmetyków (balsamów, kremów, sprayów) z wysokim faktorem SPF.

Warto też wspomnieć o znaczeniu psychoterapii. Zmiany pigmentacyjne wpływają na samoocenę, kontakty międzyludzkie i nastrój. To szczególnie ważne w przypadku dzieci z początkami bielactwa, dla których poczucie przynależności do grupy rówieśniczej jest szczególnie istotne. Wsparcie terapeuty może pomóc odzyskać równowagę emocjonalną, dzięki czemu osoba chora zacznie lepiej radzić sobie z „odmiennością”.

W przypadku pacjentów, u których leczenie okazało się nieskuteczne, cennym wsparciem może być tzw. terapia zastępcza, czyli stosowanie kosmetyków ukrywających odbarwienia (np. fluidów, samoopalaczy) czy pokrycie odbarwień tatuażami.

 

Bibliografia

  1. A. Putynkowska, M. Czubek, Bielactwo. Etiopatogeneza, obraz kliniczny oraz współczesne możliwości terapeutyczne, „Kosmetologia Estetyczna” 2018, vol. 7, nr 5, s. 535–540.
  2. J. Rok, Mi. Otręba, Melanina – z melanocytu do keratynocytu, czyli jak przebiega transport melaniny w skórze, „Annales Academiae Medicae Silesiensis” 2012, t. 66, nr 1, s. 60–66.
  3. M. Kutwin, A. Sysa-Jędrzejowska i in., Bielactwo nabyte a choroby autoimmunologiczne, „Przegląd Dermatologiczny” 2016, nr 103, s. 400–404.